Wy naprawdę to zrobiłyście, naprawdę! Zrobiłyście coś na co ja nie mogłam zebrać się przez bite 4msc, bo już tyle czasu nie dodawałam tutaj notki. Te wersje robocze które przeczytałyście? Nie miałam odwagi ich opublikować, liczyłam że coś sie jeszcze zmieni, że ktoś coś doda, że mi sie zachce. Byłam w szpitalu, potem szkoła i 'poniósł mnie niekończący się melanż'. Ciągle coś, ciągle ktoś zapomniałam o blogu, nie chciało mi sie tutaj zaglądać bo uznałam że poniosłam porażkę na całej linii choć nie chciałam się do tego przyznać otwarcie. Ale dzięki WAM to znowu może sie udać, to znów może zacząć działać. Nie wiem co mnie dziś podkusiło żeby tu wejść, może to że Justyna do mnie napisała? Nie wiem, chciałam pożegnać się z blogiem, przed wszystkimi przyznać się do klęski i poprostu odejść, najzwyczajniej w świecie stchórzyłam. A tu taka niespodzianka, szczerze się popłakałam. Zaangażowałyście się w to znów, widze że coś sie dzieje i wyje jak debil, bo zmusiłyście mnie tym do jakiejś reakcji. To dobrze, może jeszcze nie zapomniałam jak odpalić photoshopa, którego nie byłam w stanie odinstalować, teraz widze że się przyda.
DZIĘKUJE WAM, DZIĘKUJE DZIĘKUJE DZIĘKUJE DZIĘKUJE DZIĘKUJE
to dla mnie bardzo ważne, przypominam sobie hasło do ps, ogarniam co sie dzieje i działamy!
DAMY RADĘ, MUSIMY!
Kinga {7Night.}